Partner serwisu
20 maja 2025

Czy zbliża się koniec produkcji cementu w Unii Europejskiej? Strategicznej branży zagraża import spoza UE, a przed przemysłem stoi wyzwanie w postaci dekarbonizacji. 

Kategoria: Aktualności

Według Centrum Analitycznego Izby Administracji Skarbowej, import cementu z Ukrainy - tylko do Polski - wzrósł o prawie 3 000% w ciągu 5 lat (2019-2024). W ubiegłym roku wyniósł on ponad 650 tysięcy ton, a prognozy na 2025 r. mówią już o ponad milionie ton. Z zalewem cementu ze wschodu, z Turcji czy Afryki, walczą też inne kraje Unii Europejskiej. W producentów cementu uderzają również wysokie ceny energii, a ogromne wyzwanie stanowi dekarbonizacja, czyli wdrożenie technologii CCS.

Czy zbliża się koniec produkcji cementu w Unii Europejskiej? Strategicznej branży zagraża import spoza UE, a przed przemysłem stoi wyzwanie w postaci dekarbonizacji. 

Fundamentalne jest utrzymanie produkcji cementu w Polsce i Europie, a w tym celu konieczne jest zapewnienie konkurencyjności tego sektora. Dziś została ona zachwiana, zatem brak zdecydowanych działań zaradczych może niestety doprowadzić do przeniesienia produkcji cementu poza UE - mówił Europoseł Krzysztof Hetman, inicjator zorganizowanego w Parlamencie Europejskim seminarium „Czy zbliża się koniec produkcji cementu w Unii Europejskiej?”. 

W dobie inwestycji w obronność czy transformację energetyczną, w tym w perspektywie budowy elektrowni jądrowych, dodatkowo rośnie rola cementu jako materiału o znaczeniu strategicznym.

Aleksandra Kozłowska ze Stałego Przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej zaznaczyła, iż cement odgrywa kluczową rolę dla bezpieczeństwa Europy. Z kolei jednym z priorytetów Polskiej Prezydencji w Radzie UE jest przemysł energochłonny, w tym cementowy. W seminarium, wraz z przedstawicielami Komisji Europejskiej, uczestniczyli Europosłowie z Polski - Adam Jarubas, Elżbieta Łukacijewska, Anna Zalewska, Mirosława Nykiel, Bogdan Zdrojewski, Łukasz Kohut, a także Senator Jacek Włosowicz - reprezentujący Parlamentarny Zespół ds. Rozwoju Przemysłu Cementowego w Polsce.

Import spoza UE uderza w przemysł cementowy 

Jednym z głównych zagrożeń jest import cementu spoza Unii Europejskiej. Według danych CEMBUREAU, napływa on przede wszystkim z: Turcji (35,8%), Algierii (19,2%), Tunezja (8,4%), Egipt (4,4%) czy Maroko (4%), gdzie - podobnie jak w Ukrainie (12,6%) - producenci nie ponoszą żadnych opłat za emisję CO2. Według Centrum Analitycznego Izby Administracji Skarbowej w Warszawie, import cementu z Ukrainy - tylko do Polski - wzrósł o prawie 3 000% w ciągu 5 lat (2019-2024). 

Mamy do czynienia z nieuczciwą konkurencją ze wschodu - podkreślił Włodzimierz Chołuj, Członek Zarządu SPC i Prezes Zarządu CEMEX Polska. 

Szczególnie widoczne jest to na Podkarpaciu czy Lubelszczyźnie, jako że Polska jest krajem granicznym Unii Europejskiej, bezpośrednio narażonym na zalew produktami spoza UE. Import cementu z Ukrainy do Polski wzrósł o ponad 540% - z 101,7 tysięcy ton w 2022 r. do 652,3 tysięcy ton w 2024 r. Tegoroczne prognozy mówią już o ponad milionie ton.

Dlatego Stowarzyszenie Producentów Cementu apeluje do Komisji Europejskiej o wprowadzenie kontyngentu celnego - rocznego limitu importu cementu z Ukrainy do Polski (na poziomie średniej z 3 ostatnich lat, wynoszącej 360 tys. ton) - w ramach umowy handlowej UE z Ukrainą. 

Import spoza UE nie jest tylko problemem Polski. W 2024 r. Ukraina wysłała do UE łącznie ponad 1,7 miliona ton cementu - nie tylko do naszego kraju, ale również do Rumunii, na Słowację i Węgry.

Dziś mamy nieuczciwą konkurencję w postaci importu cementu spoza UE - mówił Edmund Piess z CIROM.

Do Rumunii napływa cement z Ukrainy (660 tys. ton w 2024 r.) oraz Turcji (593 tys. ton), a łączna skala jego importu ubiegłym roku przekroczyła 1,3 mln ton. Podobnie jak w przypadku Polski, kluczowe jest położenie - Rumunia w 2/3 graniczy bowiem z krajami nie będącymi w UE.

Import cementu spoza UE do Włoch wyniósł w ubiegłym roku ponad 2,8 miliona ton - mówił Paolo Zelano z AITEC

Pochodził on przede wszystkim z Turcji (ponad 1,7 miliona ton) oraz Afryki (łącznie niemal milion ton z Algierii, Tunezji, Egiptu). Jak podkreślił Emiliano Alonso z Oficemen, z problemem napływu cementu z krajów nieponoszących opłat za emisję CO2 zmaga się także Hiszpania. Stąd postulat europejskich producentów cementu, aby uszczelnić mechanizm CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism) w związku z niekontrolowanym, rosnącym napływem cementu spoza Unii Europejskiej. 

CBAM ma obowiązywać od 2026 r. i umożliwiać nakładanie opłat na producentów importujących do UE, którzy nie ponoszą opłat za emisję CO2. Jednak tzw. cło węglowe musi być w pełni szczelne i wsparte kontrolami. Branża podkreśla bowiem, iż cement jest przysłowiowym szarym proszkiem, którego ślad węglowy deklarowany przez importerów należy dokładnie zbadać. O perspektywach uczynienia CBAM bardziej efektywnym i walce z „ucieczką emisji” mówił Martin Becker, Zastępca Dyrektora Działu Analiz Ekonomicznych w Komisji Europejskiej.

CCS jedyną drogą dekarbonizacji

Obecnie przemysł cementowy w Polsce i całej Europie staje przed kolejnymi zagrożeniami. Ich kumulacja pozbawia go konkurencyjności na tyle, że branża apeluje o wsparcie. Dziś producenci cementu w Polsce mówią, że dla nich 2034 r. jest naprawdę pojutrze. Kończy im się czas, tak jak kończą się bezpłatne uprawnienia do emisji CO2, systematycznie ograniczane aż do zera w 2034 r. Budowa rurociągów do transportu CO2 wymaga ok. 8-10 lat, a wcześniej konieczne jest również wsparcie dla wdrożenia technologii CCS (na szczeblu UE) oraz wprowadzenie i nowelizacja regulacji (na poziomie krajowym).

Nie ma innej technologii redukcji emisji niż CCS - zaznaczył Maciej Sypek, Członek Zarządu SPC i Prezes Zarządu Holcim Polska. 

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ