Partner serwisu

Historia zatacza koło

Kategoria: Rozmowa z

– Historia po raz kolejny zatoczyła koło. Biuro Handlowe Ruda już na początku lat 90. było autoryzowanym dystrybutorem firmy Lokomo-Nordberg, czyli firmy będącej protoplastą dzisiejszego Metso. Nad naszymi głowami zachodziły różne przemiany i w międzyczasie przez kilka lat byliśmy przedstawicielem firmy Sandvik. Dziś znowu jesteśmy Metso – mówi Bartek Ruda, dyrektor ds. sprzedaży i serwisu BH Ruda.

Historia zatacza koło

Specjalistyczne maszyny dla górnictwa podziemnego, ładowarki dla kruszyw, agregaty prądotwórcze, a nawet maszynownie dla statków i okrętów. Czy to jest Wasza recepta na sukces?

 

            Cóż, koniunktura w branży budowlano-kruszywowej jest bardzo ciężka. Na szczęście nasza firma to też inne sektory, bo gdy w 2000 roku kryzys dosięgnął kruszywa, postanowiliśmy rozszerzyć zakres działalności. Dzisiaj posiadamy 7 działów, które pozwalają nam przetrwać ciężkie czasy. W zeszłym roku doskonale sprzedawały się specjalistyczne maszyny firmy Vermeer – nasza firma już po raz drugi została wyróżniona jako jeden z sześciu najlepszych dystrybutorów tej marki na świecie. Doskonałe wyniki miał też nasz dział silnikowy. Sprzedaliśmy kilkadziesiąt silników MTU do agregatów prądotwórczych oraz całe maszynownie do różnych statków i okrętów. Między innymi zabudowaliśmy silniki na trzech okrętach ratownictwa morskiego SAR, stacjonujących w Świnoujściu, Kołobrzegu i Gdyni oraz wygraliśmy przetarg na dostawę maszynowni dla nowego okrętu Marynarki Wojennej.

 

Obok sprzedaży maszyn i urządzeń ważną rolę odgrywa nasz Oddział Produkcyjno-Remontowy w Polkowicach. Pełną parą remontujemy kolejne maszyny górnicze pracujące w kopalniach miedzi, cynku i ołowiu oraz kruszarki i wozidła technologiczne. Nie możemy też zapomnieć o naszej własnej produkcji specjalistycznych maszyn dla górnictwa podziemnego dla naszych odbiorców lokalnych i zagranicznych. Wkrótce w naszej ofercie pojawi się kolejne urządzenie, tym razem dedykowane dla kopalń odkrywkowych, ale póki co… to jeszcze tajemnica.

Tajemnicą natomiast nie jest to, że w tym roku obchodzicie swoje dwudziestopięciolecie. Jakie wydarzenia z tego okresu najbardziej wpłynęły na rozwój firmy?

            Takich kamieni milowych było kilka. Na pewno głównym czynnikiem rozwoju firmy była współpraca z KGHM, gdzie dostarczyliśmy ponad 300 maszyn objętych przez nas pełną obsługą serwisową 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Kolejnym – rozpoczęcie własnej produkcji specjalistycznych maszyn dla górnictwa podziemnego w 2006 roku. Warta podkreślenia jest budowa zakładu kruszenia w Piławie Górnej o wydajności ok. 1000 t/h...

            Te 24 lata to blisko 3000 maszyn i urządzeń sprzedanych przez naszą firmę – każda z nich z osobna cieszyła, ale przede wszystkim była sukcesem wpływającym na rozwój. Wszystkie maszyny, które sprzedajemy, są z wyższej półki jakościowej, ale – co za tym idzie – i cenowej, toteż wcale nie tak łatwo je sprzedawać. W tym miejscu muszę podziękować naszym klientom za okazane zaufanie oraz – mając nadzieję, że nigdy ich nie zawiedliśmy – nadal będziemy się cieszyć ze współpracy.

Kiedy zaczynaliście działalność, na rynku nie było takiej konkurencji, jak obecnie. Jak walczycie o pozycję lidera?

            Konkurencja była i zawsze będzie, a metoda jest tylko jedna. Ciężka praca dzień po dniu, rzetelność, uczciwość i profesjonalizm. W naszym przypadku kluczem do sukcesu była doskonała jakość sprzedawanych maszyn i serwis utrzymujący maszyny w ruchu.

À propos historii – od 1 stycznia doszła do niej kolejna „cegiełka”: BH Ruda zostało jedynym i wyłącznym dystrybutorem sprzedaży mobilnych i przewoźnych oraz stacjonarnych urządzeń kruszących i przesiewających produkcji firmy Metso.

            Historia po raz kolejny zatoczyła koło. Biuro Handlowe Ruda już na początku lat 90. było autoryzowanym dystrybutorem Lokomo-Nordberg, czyli firmy będącej protoplastą dzisiejszego Metso. Nad naszymi głowami zachodziły różne przemiany i w międzyczasie przez kilka lat byliśmy przedstawicielem Sandvika, a dziś znowu Metso. Zmiany te były dla nas dobrą lekcją pokory, że nie wszystko jest „na zawsze”, ale też doskonałą okazją do poznania na wylot produktów dwóch największych wytwórców kruszarek i przesiewaczy. Dzisiaj nasz zespół handlowców oraz serwisu, mając blisko dwudziestoletnie doświadczenie w sprzedaży i serwisowaniu kruszarek i przesiewaczy firm Lokomo, Nordberg, Svedala, Sandvik, Fintec i Metso, ma najwyższe kwalifikacje i doświadczenie w Polsce.

Co te przejęcie oznacza dla klientów Metso?

            Chcielibyśmy, by nasi klienci zyskali na tej zmianie. Biorąc pod uwagę, że zatrudniamy kilku dotychczasowych serwisantów oraz kierownika serwisu firmy Metso oraz fakt, że od ponad dwudziestu lat nasza firma znana jest z dobrego serwisu, mamy nadzieję, że dla klientów Metso będzie to oznaczać znaczącą poprawę obsługi serwisowej.

Przejęliście także serwis i obsługę posprzedażową?

            Oczywiście. Dla naszej firmy serwis i obsługa posprzedażna była zawsze najważniejsza. Jeszcze w latach 90. jako pierwsi oferowaliśmy nieznane wtedy umowy serwisowe i pełną obsługę serwisową w kopalniach podziemnych KGHM i kopalniach odkrywkowych. Dzisiaj nasz serwis utrzymuje w ruchu ponad 2 tysiące maszyn w całej Polsce. Niestety, obecna sytuacja rynkowa zmusza naszych klientów do szukania oszczędności i prawie wszędzie podstawowym kryterium zakupu części jest cena. Na rynku pojawiło się wiele firm oferujących tańsze, podrabiane części zamienne, a my musimy z tym konkurować.

Pewnie doda pan, że takie oszczędności są często pozorne...

            Dokładnie. Zdarzały się przypadki, że nieoryginalna część spowodowała uszkodzenie innych, droższych elementów i taki klient już drugi raz nie dał się nabrać. Można też na to spojrzeć z innej strony. Ktoś kiedyś wymyślił, zaprojektował, wykonał i przetestował kształt komory czy szczęki kruszącej, a potem ktoś zrobił z tego kopię, ukradł pomysł i sprzedaje taniej. W każdej branży znajdzie się jakiś Adibas czy Panaskonik. W naszej też są dostawcy pirackich części, ale to od klienta zależy, jakiego dokona wyboru. My oferujemy oryginalne części zamienne i szybkozużywające się, no i niestety jesteśmy drożsi, ale w tej cenie jest jakość, profesjonalny serwis oraz doświadczenie. Oferujemy też ciekawe promocje, jak darmowe przeglądy kruszarek czy dodatkowe rabaty przy podpisaniu umowy serwisowej. Na szczęście jest jeszcze wielu klientów, którzy wybierają jakość, a nie cenę i wyznają zasadę, że jesteśmy za biedni, by tanie rzeczy kupować.

Patrząc w przyszłość – zamierzacie realizować jakieś nowe inwestycje?

            Dopiero co zakończyliśmy budowę nowej hali o powierzchni 3000 m2 w Polkowicach, by móc zaspokoić wszystkie potrzeby produkcyjno-remontowe, więc na dziś nie planujemy większych inwestycji. Chcemy się teraz skoncentrować na uporządkowaniu spraw związanych z reorganizacją działu Metso.

Prognozy pokazują, że ten rok dla producentów kruszyw nie będzie najłatwiejszy. Czy mimo wszystko macie jakiś „hitowy” produkt, który w tych czasach będziecie szczególnie polecać?

            Trudno tutaj określić jeden produkt. Metso w tym roku zaprezentuje nowe mobilne kruszarki o niespotykanej dotąd konstrukcji. Nowy Lokotrack LT120 zużywa zaledwie 16 litrów paliwa na godzinę, co dla wielu osób jest wręcz szokujące. Będzie nowa stacjonarna kruszarka szczękowa C150 i dwa nowe stożki serii GP. Z kolei firma CDE pokaże wkrótce większego brata naszego bestsellera, czyli semimobilnego zakładu M2500. Rammer wprowadził dożywotnią gwarancję dla dużych młotów hydraulicznych i nowy 5-tonowy młot.

Być może receptą na ten trudny czas jest wyjście poza branżę kruszyw. Czy bierzecie pod uwagę taką opcję?

            Na pewno nie. Jesteśmy związani z kopalniami odkrywkowymi od ponad dwudziestu lat. Znamy ten rynek, a klienci znają nas. Pomimo kryzysu rośniemy w siłę, zatrudniamy nowych pracowników, inwestujemy w nowe samochody serwisowe. Jesteśmy zrośnięci z tą branżą i nie ma mowy o tym, byśmy mieli się z nią rozstawać.

Czego zatem życzyć firmie na kolejne lata?

            Większego popytu niż podaży naszym klientom i płaconych nam w rozsądnych terminach faktur. Jak kopalnie zaczną wreszcie zarabiać, to i my będziemy mieli pracę.

Fot. BH Ruda

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ