Gonimy Skandynawię. Czego polski rynek budowlany może nauczyć się od szwedzkiego?
Porównując Polaków i Szwedów, można zauważyć pewne różnice w podejściu do budownictwa.
Polacy działają szybko. I choć czas, jaki Szwedzi dają sobie na realizację projektów jest swego rodzaju atutem, to w Polsce widać, że realizacja wychodzi dużo szybciej niż w Skandynawii. Kiedy u nas trwają wakacje, na budowach praca wre. W Szwecji to czas na odpoczynek, z którego pracownicy nie zrezygnują. Harmonogram prac uwzględnia 6-tygodniową przerwę wakacyjną, podczas której większość Skandynawów korzysta z urlopów, a budowy są zamknięte. Mogłoby się wydawać, że taki przestój może zaburzyć realizację projektu, ale nie dzieje się to. Dzięki dokładnemu planowaniu przerwę tę można skutecznie wpisać w harmonogram, nie zakłócając płynności procesu budowlanego – zaznacza Roziewska.
Świadome społeczeństwo, świadoma branża
Różnice kulturowe są jednak widocznie nie tylko po stronie firm i pracowników, ale także klientów i kontrahentów. Dla przedsiębiorstw budowlanych, które chcą działać w duchu ESG, działania firm ze Szwecji mogą być wzorem. Kraj ten zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem liczby projektów z certyfikatem LEED. W 2022 r. Szwecja posiadała 152 certyfikowanych obiektów, podaje amerykańska organizacja Green Building Council (USGBC). Bardziej świadome jest też szwedzkie społeczeństwo.
Widzimy, że szwedzki klient jest gotowy zapłacić więcej za rozwiązania, tworząc budynek o niższej emisyjności. Dzięki temu poniesione dzisiaj wyższe koszty postawienia budynku przekładają się na realne oszczędności podczas eksploatacji w przyszłości. W Polsce kryterium zrównoważonego budownictwa nie jest jeszcze priorytetowe - mówi kierowniczka projektu w firmie Pekabex.
W kraju nad Wisłą głosy w tej sprawie są podzielone dość równo – niemal 35 proc. Polaków byłoby skłonnych zapłacić więcej za budynek z materiałów ekologicznych, w tym z surowców pochodzących z recyklingu. Na taki ruch nie zdecydowałaby się podobna grupa – ponad 34 proc. Z kolei 21 proc. ankietowanych nie opowiedziało się za żadną z opcji, wynika z badania przeprowadzonego przez UCE Research i Studio4Space w czerwcu 2023 r.
Dodatkowym elementem, który wspiera zrównoważone budownictwo w Szwecji, jest rygorystyczna rejestracja materiałów używanych w projektach z wykorzystaniem prefabrykatów. Wszystkie muszą przejść klasyfikację środowiskową, a ich zastosowanie jest sprawdzane w bazach materiałowych, takich jak Nordic Ecolabel. Materiały są dzielone na trzy kategorie:
- ekologiczne,
- dopuszczone do użytku w ograniczonej ilości,
- nierekomendowane.
Takie podejście zapewnia, że używane surowce wspierają cele związane z ograniczeniem emisji i zrównoważonym rozwojem. W Polsce proces rejestracji materiałów nie jest jeszcze tak sformalizowany, jednak podejmowane są już inicjatywy, które mają to zmienić. Na rynku pojawiają się produkty z kartami EPD (ang. Environmental Product Declaration), czyli dokumentami potwierdzającymi wpływ danego produktu na środowisko. Rosnąca liczba certyfikowanych obiektów pokazuje, że polska branża nie zostaje w tyle. Nowe rozwiązania zmierzają w kierunku bardziej świadomego doboru materiałów, choć systematyzacja ich klasyfikacji środowiskowej dopiero zyskuje na znaczeniu.Patrząc na rozwój zrównoważonego budownictwa w Polsce i Szwecji, da się zauważyć różnice. Nie oznacza to jednak, że Polska pozostaje w tyle. Elastyczność, szybkość działania i konkurencyjność cenowa sprawiają, że polski rynek jest atrakcyjny na arenie międzynarodowej. Jednocześnie branża budowlana znad Wisły może uczyć się od sąsiadów przez morze. Różnice, zamiast być barierami, stają się impulsem do dalszego rozwoju.
Komentarze