Partner serwisu
17 września 2019

Relacja z Europejskiego Kongresu Gospodarczego z udziałem prof. Kasztelewicza

Kategoria: Aktualności

– Trudno mówić o tym, że Polska naprawdę ma politykę surowcową państwa. Rekordowy import węgla jest objawem jej braku. Co gorsza obliczono, że jeśli nic się nie zmieni, to w 2030 r. będziemy importować nie 20 mln t, jak teraz, ale 30 mln t, a w 2040 r. 40 mln t węgla z zagranicy – mówiono w środę, 15 maja, podczas panelu o polityce surowcowej na Europejski Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Relacja z Europejskiego Kongresu Gospodarczego z udziałem prof. Kasztelewicza

Nie sposób mówić w Polsce o surowcach bez gorącego sporu o węgiel i forsowaną przez UE dekarbonizację. Wystąpieniem, które sala nagrodziła brawami, dyskusję otworzył prof. Zbigniew Kasztelewicz, szef Katedry Górnictwa Odkrywkowago krakowskiej AGH:

– Nie wyobrażam sobie likwidacji wegla brunatnego w transformującej się Polsce. Wydajność kopalń węgla brunatnego w kilka lat wzrosła o 250 proc., jako paliwo węgiel brunatny jest o 10-30 proc. tańszy od węgla kamiennego. Nie wyobrażam sobie polskiej energetyki bez koncesji na Złoczew i ze zburzonym Bełchatowem z największym blokiem energetycznym w kraju, bez elektrowni PAK, bez Konina i Turowa – ocenił prof. Kasztelewicz.

Pokreślił kontrast między Polską a Niemcami, które wydobywają aż 180 mln t węgla brunatnego (przy naszych 60 mln t) i zbudowali na tym surowcu dwukrotnie większy potencjał energetyczny.
– Polska emituje rocznie 300 mln t CO2, gdy Niemcy ponad 800 mln t CO2, ale to nasze emisje są złe i brzydkie! W ramach niemieckiej transformacji Energiewende wydano już ok. biliona euro, aby emisje obniżyły się zaledwie o 2-3 proc. – opisywał profesor.

Pytał, dlaczego Polsce nie wolno iść śladem Japonii, które buduje właśnie dwa bloki o mocy 540 MW każdy na węgiel indonezyjski. Postulował szybki rozwój technologii zgazowania węgla.

– Jesteśmy biednym państwem, z długami i dochodem narodowym na głowę mieszkańca kilkakrotnie niższym niż na zachodzie Europy i nie stać nas na radykalną zmianę w energetyce. Na proponowane przestawienie naszego systemu na OZE potrzeba by 50-60 lat. Co pozostanie w podstawie, jeśli nie zbudujemy energetyki jądrowej? Tylko węgiel i gaz, a ostatniego nie mamy u siebie wiele – uzasadniał Zbigniew Kasztelewicz.

źródło: http://www.kgo.agh.edu.pl
fot. http://www.kgo.agh.edu.pl
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ