Stereotypy i paradoksy, czyli przewrotnie o wpływie eksploatacji górniczej na środowisko
Niech ten tekst będzie wyrazem sprzeciwu wobec stereotypowej opinii społecznej o negatywnym wpływie eksploatacji górniczej na środowisko. Chciałbym czytelnikom otworzyć oczy na liczne w polskim krajobrazie ciekawe pozostałości po działalności górniczej, na paradoksalnie korzystny wpływ górnictwa na środowisko, krajobraz i przyrodę.

Impulsem do napisania tego artykułu był post na portalu społecznościowym przedstawiający widok z lotu ptaka na kopalnię melafiru w Rybnicy Leśnej. Fachowym okiem górnika można zauważyć, że kopalnia prowadzona jest wzorcowo. Konfiguracja terenu oraz forma wyrobiska sprawiają, że dla postronnego obserwatora z zewnątrz jest ono niewidoczne. Tereny wokół zakładu górniczego porasta las, zwałowiska nadkładu są wkomponowane w otoczenie i na bieżąco rekultywowane. Kopalnia leży w granicach obszarów Natura 2000: zarówno z dyrektywy ptasiej „Sudety Wał brzysko-Kamiennogórskie”, jak i siedliskowej „Góry Kamienne”, częściowo w granicach Parku Krajobrazo wego „Góry Kamienne” oraz w całości w jego otulinie. W bezpośrednim otoczeniu zakładu górniczego bytują nie niepokojone przez ludzi zwierzęta, w tym liczne sowy, a wśród nich rarytas dla miłośnika ptaków – sóweczka. Również nietoperze, w tym borowiec wielki, mają się świetnie. To taki paradoks, że wokół kopalni, nie tylko tej konkretnej, zwierzęta na ogół czują się dobrze…
Za całokształt działań mających na celu ogranicze nie wpływu eksploatacji na środowisko przedsiębior stwo zostało wyróżnione w konkursie EKOKOPALNIA (organizowanym przez wydawnictwo BMP pod patro natem Ministerstwa Klimatu i Środowiska w 2020 r. – patrz „Surowce i Maszyny Budowlane” 1/2021). Tym bardziej zdumiały mnie więc skrajnie krytyczne opinie osób komentujących wspomnianą fotografię. Zakład dostarczający ważnego i rzadkiego surowca do bu dowy dróg i linii kolejowych, w oczach internautów okazał się być: katastrofą dla natury, ropiejącą raną w krajobrazie, totalną destrukcją, śmiercią góry. Ktoś napisał – „zniszczyli całą górę, strasznie to wyglą da”, inny poradził – „zasypać i posadzić las”. Te wpisy uświadomiły mi, że problem zrozumienia i akceptacji społecznej dla działalności branży surowcowej wciąż jest bardzo istotny. Więcej – nic się w tej dziedzinie nie poprawiło, wręcz uległo pogorszeniu. Zwykło się mówić, że negatywna opinia na temat działalności przemysłowej, a wydobywczej w szczególności, wynika z rosnącej świadomości ekologicznej społeczeństwa. Ja jednak nie mam takiego wrażenia, a w moim przekona niu utwierdzam się podczas każdego wyjścia w teren. To społeczeństwo, które tak krytycznie odnosi się do eksploatacji surowców, wciąż ma problem z własnymi odpadami.
Niech ten tekst będzie wyrazem sprzeciwu wobec stereotypowej opinii społecznej o negatywnym wpływie eksploatacji górniczej na środowisko. Chciałbym czy telnikom otworzyć oczy na liczne w polskim krajobrazie ciekawe pozostałości po działalności górniczej, na pa radoksalnie korzystny wpływ górnictwa na środowisko, krajobraz i przyrodę. Krajoznawcy, turyści, cykliści, biegacze, wędkarze doskonale znają te obiekty, jednak mało kto pamięta, albo chce pamiętać o ich genezie.
Czym dla gospodarki, społeczeństwa i środowiska jest eksploatacja surowców
Działalność górnicza to wykorzystanie zasobów mineralnych, które wiąże się z przekształceniem środowiska na akceptowalnym poziomie w zamian za wymierne korzyści gospodarcze i społeczne. Poza dostarczaniem niezbędnych dla gospodarki surow ców górnictwo wpływa na wzrost gospodarczy, tworzy miejsca pracy w kopalni oraz w jej otoczeniu, generuje wpływy środków do gmin i Skarbu Państwa.
Wydaje się, że powyższe stwierdzenia są dość oczywiste i nie wymagają szerszego komentowania, tłumaczenia czy obrony, dlatego w artykule chciał bym pochylić się nad innymi, ubocznymi skutkami działalności wydobywczej – tymi, które objawiają się po zakończeniu eksploatacji.
Tereny pogórnicze stanowią wartość dodaną dla środowiska i społeczeństwa, o której w bilansie kosz tów, strat i korzyści, wynikającego z działalności ko palń, najczęściej wcale się nie wspomina. Społeczeń stwo karmione jest utartymi sloganami o rzekomej katastrofie ekologicznej, o ranach w krajobrazie itp. W programach nauczania próżno szukać wiedzy o su rowcach i ich znaczeniu dla gospodarki. Zamiast tego na stronach podręczników do geografii straszą od dawna nieistniejące kominy zakładów przemysłowych, które wiele dekad temu wysyłały do powietrza zabójcze spa liny. Z powodu braków w edukacji niedouczeni redak torzy piszą, w dobrej wierze, swoje artykuły o zgubnym wpływie górnictwa na środowisko, pogłębiając tym samym dezinformację społeczną. W artykule mam zamiar pokazać, że jest zupełnie inaczej. Moją wypo wiedź zilustruję licznymi przykładami.
Tereny pogórnicze jako obiekty rekreacji czynnej
Tereny byłych kopalń, głównie tych odkrywkowych, po zakończeniu wydobycia mają wartość i nie wynika ona tylko z powierzchni nieruchomości. Są atrakcyjne pod względem gospodarczym, przyrodniczym, geolo gicznym, krajobrazowym, archeologicznym, turystycz no-krajoznawczym, naukowym. To, co napisałem, nie dotyczy przykładów wyjątkowych, a większości, jeśli nie wszystkich obiektów pogórniczych. Najbardziej powszechnym sposobem gospodarczego wykorzystania potencjału wyrobisk poeksploatacyjnych, szczególnie po wydobyciu piasków i żwirów (ale nie tylko), jest zagospodarowanie dla szeroko pojętej rekreacji, wy korzystujące przede wszystkim potencjał akwenów. Wyrobiska wypełnione wodą służą jako kąpieliska albo zorganizowane miejsca dla uprawiania wędkarstwa. W krajobrazie terenów poeksploatacyjnych pojawiają się również ośrodki hotelowo-gastronomiczne czy obiekty konferencyjne umiejscowione nad wodą. Po wyczerpaniu zasobów złoża kopaliny tereny po rekulty wacji nadal pełnią funkcje gospodarcze. Powodem dla lokalizacji plaży, łowiska czy ośrodka konferencyjnego jest atrakcyjność powstałego po eksploatacji akwenu i jego otoczenia. Dla ilustracji posłużę się przykładami z najbliższych mi okolic. W samym Krakowie obiektów jest kilka: kąpielisko Zakrzówek w byłej kopalni wapienia, kąpielisko Bagry w byłej kopalni kruszyw, Centrum Rekreacji i Wypoczynku Przylasek Rusiecki, kąpielisko Brzegi koło Krakowa, kompleks wędkarski Bobrowe Rozlewisko w Zabierzowie Bocheńskim, zalew Kryspinów pod Krakowem, centrum konferencyjno--wypoczynkowe Kuter Port Nieznanowice, kąpielisko Chorwacja w Jurkowie nad Dunajcem, zalew Sosina w Jaworznie, zalew Balaton w byłej kopalni wapienia w Trzebini, kompleks akwenów Pogoria w byłych ko palniach piasku podsadzkowego w Dąbrowie Górniczej. Podobnych miejsc w całej Polsce jest wiele. Samorządy dbają o to, aby wyrobiska przekształcać w miejsca rekreacji, na które zawsze występuje zapotrzebowanie społeczne. Ubolewam tylko, że na tablicach informa cyjnych nie ma wzmianki o górniczej proweniencji tych obiektów, tak jakby to była sprawa wstydliwa.
Atrakcyjne odsłonięcia geologiczne
Dla geologa czy krajoznawcy truizmem jest stwier dzenie, że byłe kamieniołomy są atrakcyjne pod wzglę dem geologicznym. Każde odsłonięcie geologiczne, naturalne czy antropogeniczne to otwarta księga hi storii Ziemi. Aby zilustrować znaczenie działalności przemysłu surowcowego dla rozwoju geologii czy geo turystyki można przytoczyć wiele przykładów z całej Polski. W kilku miejscach kraju ze względu na duże nagromadzenie atrakcyjnych stanowisk dziedzictwa geologicznego utworzono geoparki, w ramach świato wej sieci geoparków UNESCO. Jest to forma organizacji, badania, ochrony i promocji obszarów posiadających dziedzictwo geologiczne w skali międzynarodowej, równa w randze obiektom Światowego Dziedzictwa oraz Rezerwatom Biosfery UNESCO. W Polsce jak dotąd funkcjonują trzy takie obszary – Geopark Świętokrzyski, Geopark Kraina Wygasłych Wulkanów na Dolnym Śląsku oraz polsko-niemiecki Geopark Łuk Murzakowa. Wartość wymienionych obszarów wynika przede wszystkim z odsłonięć geologicznych odkrytych i udostępnionych w wyniku wydobycia surowców mi neralnych, głównie surowców skalnych. W przypadku Geoparku Łuk Murzakowa główną atrakcję stanowi krajobraz po eksploatacji węgla brunatnego.
Województwo świętokrzyskie, ze względu na cieka wą budowę geologiczną (georóżnorodność), bogactwo surowcowe oraz długą historię eksploatacji złóż, szczyci się szczególnym nagromadzeniem atrakcji pogórni czych, które ze względu na wartość doczekały się in stytucjonalnej ochrony. Wśród 23 rezerwatów przyrody nieożywionej aż 17 to nieczynne kamieniołomy, przez które poprowadzono uczęszczane szlaki turystyczne.
Z tych samych powodów województwo dolnośląskie wyróżnia się na tle kraju. Tu występuje niespotyka ne w innych regionach zróżnicowanie skał, głównie magmowych, które od wieków były przedmiotem górni czej eksploatacji. Geopark Kraina Wygasłych Wulkanów w Górach Kaczawskich utworzono przede wszystkim ze względu na widoczne w krajobrazie ślady dawnej działalności wulkanicznej. Wśród licznych odsłonięć słupów bazaltowych wymienić należy Małe Organy Myśliborskie w gminie Jawor, z zachowanym czopem wulkanu, tzw. nekiem (formacje skalne zostały objęte ochroną już w 1965 r. jako pomnik przyrody). Innym przykładem dawnej aktywności wulkanicznej jest ka mieniołom Wilcza Góra. Czynne do niedawna wyrobisko górnicze po zakończeniu eksploatacji zostało komplek sowo zrekultywowane i zagospodarowane w kierunku edukacyjno-rekreacyjnym, z poszanowaniem integral ności starszego kamieniołomu, który już w 1959 r. został objęty ochroną jako rezerwat przyrody nieożywionej.
Odkrycia paleontologiczne w miejscach wydobycia surowców
Miejscem, które z powodzeniem łączy wykorzy stanie gospodarcze i naukowe potencjału terenów poeksploatacyjnych, jest ośrodek JuraPark Krasiejów, utworzony w nieczynnej kopalni surowców ilastych w Krasiejowie na Opolszczyźnie. Tu, w osadach późnego triasu, odkryto liczne skamieniałości fauny morskiej i lądowej. Na fali tych odkryć zorganizowano ośrodek paleontologii wraz z ekspozycją, a na terenie byłej ko palni gliny utworzono park dinozaurów. Obok rozrywki ośrodek oferuje również doznania popularnonaukowe o tematyce związanej z dziejami Ziemi, nawiązujące do miejscowych odkryć.
Mówiąc o odkryciach paleontologicznych nie można pominąć rezerwatu przyrody nieożywionej w byłym kamieniołomie dolomitu Zachełmie w gminie Zagnańsk na Kielecczyźnie. Rezerwat utworzono w 2010 r. po głośnym odkryciu skamieniałych tropów tetrapodów sprzed 395 mln lat – organizmów, które wyszły z wody na ląd. Odkrycie na skalę światową zostało opublikowane w prestiżowym magazynie naukowym „Nature”.
Zaledwie 20 km na północ od Zachełmia znajduje się rezerwat przyrody nieożywionej Gagaty Sołtykow skie, słynny z dobrze zachowanych licznych odcisków kilku gatunków gadów jurajskich. W tutejszej kopalni odkrywkowej, obok iłów ceramicznych, wydobywano gagat – jurajską formę węgla brunatnego. Po zakończe niu eksploatacji w latach 90. XX w. miejsce ze względu na wartość przyrodniczą, krajobrazową i paleontolo giczną objęto ochroną rezerwatową.
To tylko trzy znane przykłady, jednak uważny ob serwator znajdzie ślady dawnych organizmów niemal w każdym odsłonięciu skał osadowych.
Byłe kamieniołomy jako centra popularyzacji nauk o Ziemi
Amfiteatralne wnętrze kamieniołomu wapieni de wońskich Korzecko w Chęcinach zostało wykorzystane pod lokalizację Europejskiego Centrum Edukacji Geolo gicznej Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskie go. Estetyczne, niedominujące w otoczeniu budynki z kamienną elewacją i dachami porośniętymi murawą świetnie komponują się na tle ścian dawnego wyrobi ska górniczego. Podobnie wykorzystano atrybuty byłej kopalni wapieni dewońskich Wietrznia w Kielcach. Samo wyrobisko zostało udostępnione siecią ście żek, a w jego bezpośrednim sąsiedztwie zbudowano Centrum Geoedukacji. Śmiały w formie żelbetowy budynek został skutecznie wkomponowany w zbocze niewielkiego wzniesienia, a jego dach porasta murawa. Kamieniołom, objęty ochroną w 1999 r. jako rezerwat przyrody „Wietrznia” im. Zbigniewa Rubinowskiego i Centrum Geoedukacji, to jedna z wielu pogórniczych atrakcji Geoparku Świętokrzyskiego.
W Jaworznie tymczasem, w byłym kamieniołomie wapieni triasowych, powstał Ośrodek Edukacji Ekolo giczno-Geologicznej GEOsfera. W wyniku eksploatacji odsłonięto tu warstwy skał zawierające liczne szcząt ki szkieletowe szkarłupni, mięczaków, głowonogów, ryb, a nawet kości nothozaurusa sprzed 230 mln lat. Szeroka oferta ośrodka GEOsfera skierowana jest do odbiorców w każdym wieku, których z roku na rok przybywa coraz więcej.
Parki przyrodniczo-geologiczne w byłych kopalniach
Właściwie każdy kamieniołom, po pewnym czasie od zakończenia eksploatacji, gdy naturalne procesy erozji i sukcesji przyrodniczej opanują jego wnętrze, przeistacza się w refugium dla flory i fauny – często rzadkiej, często zagrożonej. Człowiek żądny bliskiego kontaktu z przyrodą w atmosferze spokoju, z dala od zgiełku miasta, również znajdzie w nich miejsce dla siebie. Interesującym przykładem adaptacji terenów poeksploatacyjnych jest były kamieniołom stokowy piaskowców lgockich w Kozach k. Kęt, położony na zboczu Hrobaczej Łąki w Beskidzie Małym. Ścieżkami udostępniono kilka pięter z niewielkim akwenem, punktami widokowymi i wyjątkowymi odsłonięciami ścian fliszowych. Obiekt zarządzany przez Urząd Gminy w Kozach jest doskonałym przykładem zaangażowania lokalnej społeczności w kształtowanie terenów poeks ploatacyjnych i adaptowaniem ich na cele rekreacyjne.
W Szczakowej, dzielnicy Jaworzna, poza opisanym wyżej centrum GEOsfera istnieje inny ciekawy obiekt pogórniczy, który łączy w sobie wiele funkcji, w tym parkową – kamieniołom Gródek. We wnętrzu nieczyn nego wyrobiska po eksploatacji dolomitu urządzono park z malowniczym akwenem, który został udostęp niony systemem pomostów. Do obiektu przylgnęła już nieformalna nazwa „polskie Malediwy”, co najlepiej świadczy o jego urodzie. Z każdym rokiem spąg i skarpy coraz szczelniej pokrywają się roślinnością, a strome zbocza kamieniołomu, dzięki procesom erozyjnym, już dawno zatraciły swój geometryczny, antropogeniczny charakter. W parku poprowadzono ścieżki – zarówno na spągu, jak i wzdłuż górnej krawędzi wyrobiska.
W Zabierzowie pod Krakowem kamieniołom wapie nia właściwie bez większych działań przekształcił się w park. W najniższym wyrobisku mieści się malowniczy akwen. Wyższe, suche wyrobiska porasta zwarta roślin ność, która samodzielnie wkroczyła na, zdawać by się mogło, wyjątkowo nieprzychylne dla sukcesji wapienne podłoże byłego kamieniołomu. Wyrobisko dolne przy akwenie wyposażono w ścieżki, piaszczystą plażę, pale niska. Zabezpieczono dostęp do wody, a przede wszyst kim – przez postawienie szlabanu – uniemożliwiono wjazd do wyrobiska pojazdami samochodowymi. To wystarczyło, by nieczynny kamieniołom w Zabierzo wie stał się przykładem tego, jak niewiele trzeba, aby obiekt pogórniczy zmienić w atrakcyjne miejsce do rekreacji. Wyrobisko położone jest koło ruchliwej drogi DK 79, jednak dzięki konfiguracji terenu i amfiteatralnej budowie typowej dla kamieniołomów hałas pojazdów z niedalekiej drogi nie dochodzi do jego wnętrza.
Przykłady obiektów pogórniczych o wybitnej atrak cyjności przyrodniczo-krajobrazowej można mnożyć. Są warte osobnej monografii. Ze względu na szczupłość miejsca wymienię tylko niektóre z woj. świętokrzy skiego. Odnoszę bowiem wrażenie, że na Kielecczyźnie dość wcześnie dostrzeżono znaczenie pozostałości po eksploatacji górniczej dla turystycznej atrakcyj ności regionu. Obiekty, których nie sposób pominąć, to: rezerwat Góra Miedzianka, rez. Chelosiona Jama, rez. Moczydło, rez. Góra Zelejowa, rez. Góra Żakowa, kamieniołom Zygmuntówka k. Chęcin, rez. im. Jana Czarnockiego w kamieniołomie Ślichowice w Kielcach, rez. Biesak-Białogon w Kielcach, Szmaragdowa Dolina w kamieniołomie Wiśniówka w Kielcach, tzw. Oczy Ziemi w kamieniołomie piaskowca Gębury k. Suche dniowa, Gacki na Ponidziu. Większość z wymienionych obiektów objęto ochroną w formie rezerwatów, a ich obecność była powodem utworzenia Chęcińsko-Kie leckiego Parku Krajobrazowego oraz jednego z trzech polskich geoparków UNESCO – Geoparku Świętokrzy skiego.
Podobną listę można sporządzić dla Dolnego Śląska, równie bogatego w pozostałości dawnej eksploatacji surowców mineralnych. Wśród nich, poza licznymi odsłonięciami słupów bazaltowych w Geoparku Kraina Wygasłych Wulkanów, na wymienienie zasługują: ka mieniołom granitu Rogoźnica z Muzeum Gross-Rosen, kamieniołom granitu Goczałków, Chwałków pod Ślężą, kamieniołom Strzelin, Gęsiniec, Jegłowa, kamienio łom Kletno, włączony w 2023 r. w rezerwat przyrody Jaskinia Niedźwiedzia, Stary Łom „Jezioro Wyspowe” w gminie Sobótka i wiele innych.
Kamieniołomy jako miejsca uprawiania specyficznej aktywności sportowej
Byłe kopalnie surowców skalnych zwięzłych to rów nież obiekty, które z powodu swoich niepowtarzalnych cech oferują przestrzeń dla uprawiania nietypowych sportów (na ścianach skalnych prowadzone są np. drogi dla wspinaczy). Przykładem niech będzie Stokówka k. Chęcin (były kamieniołom, w którym eksploatowano żyłę kalcytu), Kadzielnia w Kielcach albo kamieniołom wapienia w krakowskich Mydlnikach. W Kadzielni, któ ra już od ponad półwiecza jest świetnym przykładem zaadaptowania przestrzeni pogórniczej na potrzeby wielofunkcyjnego parku miejskiego, w warunkach zimowych urządza się lodospad do uprawiania wspi naczki lodowej. Pod tym względem jest to w Polsce miejsce wyjątkowe. Zawodnione wyrobiska wgłębne kamieniołomów to również doskonała przestrzeń do nurkowania. W odróżnieniu od naturalnych zbiorni ków wodnych akweny w kamieniołomach, ze wzglę du na kształt wyrobisk, osiągają dużą głębokość już w niewielkiej odległości od brzegu. Znane poligony dla uprawiania tej specyficznej aktywności sporto wej to kamieniołom Zakrzówek w Krakowie, zbiornik Koparki we wspomnianej już wcześniej byłej kopalni dolomitu Gródek w Jaworznie, zalew Balaton w byłej kopalni wapienia w Trzebini, zbiornik Piechcin w ko palni wapienia na Kujawach, kamieniołom Kantyna w Chwałkowie, Zimnik na Dolnym Śląsku i liczne inne.
Wartość przyrodnicza terenów poeksploatacyjnych
Wyrobiska to tereny pozbawione okrywy roślinnej, ubogie w substancje pokarmowe. Ich ukształtowanie jest zróżnicowane, często brak utworów o właściwo ściach, które mogłyby stanowić substrat do tworze nia się inicjalnej gleby; na ścianach i spągu wyrobisk występuje lita skała. Można powiedzieć, że panuje tu bałagan, w niektórych miejscach występują wysięki wodne, gdzie indziej teren jest wystawiony na wysu szające działanie promieni słonecznych. Mogłoby się zdawać, że to skrajnie niekorzystna sytuacja dla roz woju roślinności, są to tymczasem dobre warunki dla roślinności pionierskiej, która na obszarach leśnych, rolnych, łąkowych nie znalazłaby dla siebie dogodnej i niezagospodarowanej niszy. Ta cecha terenów po górniczych jest wśród przyrodników dobrze znana. Na internetowej stronie Przyroda Dolnego Śląska można przeczytać: „Każdy nieczynny kamieniołom stanowi miejsce do prawdziwej eksplozji bioróżnorodności. Stosunkowo szybko po zaprzestaniu działalności po jawiają się liczne gatunki termofilne i światłolubne, które po kilkunastu latach sprawiają, iż nieczynne ka mieniołomy tworzą prawdziwą ostoję rzadkiej i cennej roślinności” (przyrodniczo.pl).
Sukcesja przyrodnicza postępuje w każdych warun kach w kamieniołomach, piaskowniach, gliniankach. Wszystkie wymienione wcześniej obiekty dowodzą tej tezy. Chciałbym jeszcze wspomnieć o terenach specyficznych, pozornie mniej atrakcyjnych niż byłe kamieniołomy – miejscach składowania odpadów poprzeróbczych. Panują na nich wyjątkowo trudne warunki siedliskowe, ale jeszcze przed końcem XX w. dostrzeżono, że na takich obiektach pojawiają się ciekawe zespoły roślinne, tzw. murawy galmanowe (Violetalia calaminariae), których obecność jest cha rakterystyczna dla pierwszych stadiów sukcesji. Te unikatowe zespoły roślinne upodobały sobie siedliska o podwyższonej zawartości związków metali ciężkich (roślinność metalofilna). Przykładem niech będzie hałda popłuczkowa Kopalni Fryderyk w Tarnowskich Górach. Dla wzmocnienia bioróżnorodności i aktywnej ochrony tamtejszych muraw galmanowych, pod okiem przyrodników z Uniwersytetu Śląskiego podjęto czynne działania polegające na wycięciu sosen, które w wyniku następujących po sobie kolejnych faz sukcesji zaczęły zagrażać roślinności kserotermicznej. Warto dodać, że hałda popłuczkowa wraz z innymi obiektami dawnego górnictwa srebra oraz rud cynku i ołowiu znalazła się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO jako jeden z trzech polskich obiektów górniczych, obok kopalń soli w Wieliczce i Bochni oraz prehistorycznych kopalń krzemienia w Krzemionkach Opatowskich. Podobnym przykładem są hałdy galmanowe w gminie Bolesław k. Olkusza. Ze względu na wartość przyrodniczą wystę pujących tu roślin zostały objęte ochroną siedliskową w ramach europejskiej sieci Natura 2000 pod nazwą „Pleszczotka”. Poza rejonem Olkusza i Tarnowskich Gór zespoły roślin metalofilnych można spotkać rów nież na terenach dawnej eksploatacji rud metali na przedpolu Rudaw Janowickich w Sudetach oraz koło Złotego Stoku w obszarach Natura 2000 „Góry Złote” i „Kopalnie w Złotym Stoku”.
Również fauna szybko zasiedla nisze pogórnicze. Często rzadkie gatunki bytują w czynnych zakładach górniczych, w kamieniołomach albo w zbiornikach wodnych, w których wydobywa się kruszywo. Warunki, w przeciwieństwie do terenów zagospodarowanych, rekreacyjnych czy zamieszkałych, są bardzo korzystne, gdyż wbrew pozorom bieżąca eksploatacja nie wpływa na dobrostan zwierząt, a w samym wyrobisku i wokół zakładu górniczego nie ma osób postronnych, które mogłyby niepokoić zwierzynę. W kamieniołomach, w wyniku zróżnicowania powierzchni terenu, tworzą się lokalne płytkie zbiorniki wodne, gdzie swoje stadia rozwojowe przechodzą płazy, wśród których – obok tych bezogonowych – spotkać można również rzad kie traszki. Sterty kamieni dają schronienie gadom i stawonogom, strome piaszczyste zbocza są miejscem bytowania brzegówki, a nawet żołny. Przykładem dla ilustracji tego zjawiska jest sukces odradzającej się polskiej populacji ślepowrona. Kolonia tej rzadkiej czapli osiedliła się na specjalnie dla niej utworzonych wyspach na wyrobiskach po eksploatacji piasku i żwiru, u ujścia Skawy do Wisły. Stamtąd ptaki migrują na inne siedliska w rejonie górnej Wisły; obserwowane są rów nież w Krakowie, na – co ciekawe – zbiornikach po eks ploatacji kruszyw. Ptasie wyspy w górniczych akwenach to w krajobrazie polskiego górnictwa piasków i żwirów żaden wyjątek, a dobra praktyka, niemal standard: np. była kopalnia kruszywa Brzeziny na Opolszczyźnie, zespół zbiorników poeksploatacyjnych w Brzegach pod Krakowem, zbiornik Ślepowron, zbiornik Zakole A i Zakole B w gminie Zator i inne. Wyrobiska po eks ploatacji kruszyw spod wody coraz częściej kształtuje się w taki sposób, aby rozbudowana linia brzegowa i lokalne płycizny sprzyjały rozwojowi wodnej fauny.
Miejsca po eksploatacji surowców w wyniku dzia łania naturalnych procesów przyrodniczych – erozji i sukcesji – przekształcają się w atrakcje geologiczne, krajobrazowe, przyrodnicze i nie stanowią obciążenia dla środowiska. Wręcz przeciwnie, wpływają korzystnie na różnorodność krajobrazową i bioróżnorodność. Są społecznie akceptowane, prowadzą przez nie szlaki turystyczne, odwiedzają je licznie turyści. Świadczą o tym publikacje przyrodnicze, blogi turystyczno-krajo znawcze oraz entuzjastyczne wpisy w mediach społecz nościowych. Przyrodnicy zachwycają się początkowymi stadiami sukcesji w byłych kamieniołomach, inwen taryzują i chronią rzadkie murawy kserotermiczne, jednocześnie jakby nie zdawali sobie sprawy z tego, że warunki siedliskowe dla pionierskich zespołów roślinnych powstały właśnie w wyniku prowadzonej wcześniej eksploatacji surowców. Wydobycie kopalin określają mianem dewastacji środowiska, a w działal ności górniczej dopatrują się największych zagrożeń dla powstających siedlisk i zespołów roślinnych. Tymcza sem, paradoksalnie, zagrożeniem dla wartościowych muraw kserotermicznych czy metalofilnych muraw galmanowych są przede wszystkim kolejne stadia sukcesji, czyli drzewa i krzewy, o czym przyrodnicy doskonale wiedzą. Zagrożeniem są również dzikie wysypiska odpadów w byłych wyrobiskach, bohoma zy malowane na ścianach kamieniołomów, wreszcie miłośnicy pojazdów terenowych, którzy dla realizacji swojej wątpliwej pasji rozjeżdżają przyrodę, szcze gólnie w byłych kopalniach odkrywkowych. Czują się w tym niewinni, bo wychodzą z błędnego, ale utartego społecznie założenia, że nieczynne kopalnie to tereny zdewastowane, czyli bezwartościowe.
Na zakończenie o melafirach raz jeszcze
Przeczytanie tego tekstu zajmuje około kwadransa. To mniej więcej tyle, ile zabiera podróż samochodem z Rybnicy Leśnej (tam dzisiaj wydobywa się melafir) do Głuszycy (gdzie jeszcze w latach 70. XX w. eksplo atowano takie same złoża melafiru). Część wgłębna kamieniołomu, określanego mianem Kamyki, wy pełniona jest wodą, a strome skaliste ściany byłego wyrobiska górniczego porastają drzewa i krzewy. Wo kół kamieniołomu w 2024 r. poprowadzono ścieżkę przyrodniczą o obiecującej nazwie Jastrzębia Perć. Z lokalnych mediów można się dowiedzieć o pomyśle wybudowania pomostu widokowego dla udostępnie nia zwiedzającym spektakularnego widoku na jezioro w byłym wyrobisku górniczym.
Rybnica Leśna i kamieniołom Kamyki to bardzo podobne miejsca, dzieli je zaledwie 9 km w przestrzeni oraz kilka dekad w czasie, które upłynęły od zakończenia eksploatacji w Głuszycy. Oto, co dzisiaj piszą internauci o kamieniołomie Kamyki: „Nasz ulubiony zakątek”; „Zalany kamieniołom z punktami widokowy mi to kombinacja surowego, industrialnego krajobrazu z pięknem natury”; „Miejsce oferuje spektakularne widoki, a woda dodaje mu tajemniczości i malowni czości”; „Polecamy tę miejscówkę, blisko i uroczo”; „To miejsce trzeba zobaczyć”; „Absolutna perełka na mapie naszego regionu”.
Jestem pewien, że gdy w kamieniołomie w Rybnicy Leśnej skończą się zasoby kopaliny, to nie minie dekada od zakończenia wydobycia, a na portalach interneto wych pojawią się opinie podobne do cytowanych wyżej. Nikt nie będzie pamiętał o rzekomej katastrofie ekolo gicznej, a kamieniołom stanie się kolejną geoatrakcją na mapie turystycznej Gór Kamiennych.
***
Sceptyczny czytelnik może mi zarzucić, że wszyst kie obiekty, które opisałem, to zakłady nieczynne, z którymi przyroda poradziła sobie w wyniku upływu wielu lat. To prawda. Kopalnie, w jakich dzisiaj pro wadzi się wydobycie, to nie są zielone ogrody. Wygląd czynnego zakładu górniczego można przyrównać do większej budowy, w trakcie której teren jest rozkopany, otoczenie brudne, drogi rozjeżdżone i zapylone. Jed nak po zakończeniu budowy w środowisku powstaje nowa wartość, świeża zieleń porasta odkryte tereny, co pozwala szybko zapomnieć o uciążliwościach cha rakterystycznych dla wcześniejszego okresu. Zatem wszystkie te obecnie funkcjonujące kopalnie odkryw kowe, po zakończeniu eksploatacji z czasem zamienią się w atrakcje krajobrazowe. Dobrą ilustracją widocz nej transformacji czynnego kamieniołomu w lokalną atrakcję turystyczną jest kamieniołom bazaltu Wilcza Góra, zrekultywowany i zagospodarowany w 2023 r. Wciąż czynna kopalnia kwarcu Stanisław już dzisiaj stanowi atrakcję krajobrazową Gór Izerskich, Szma ragdowe Jezioro to część czynnego zakładu Wiśniówka w Kielcach, a w terenach sąsiadujących z działającym zakładem górniczym kopalni wapienia Górażdże na Opolszczyźnie urządzono ścieżkę przyrodniczo-dy daktyczną, po której oprowadza się wycieczki. Zanim jednak kopalnie przeistoczą się w atrakcyjne obiekty turystyczno-krajobrazowe przedsiębiorcy muszą pod jąć wszystkie możliwe środki, aby bieżące uciążliwości dla środowiska i społeczeństwa były jak najmniejsze. To jednak temat na zupełnie inny tekst.
Artykuł został opublikowany w magazynie Kierunek Surowce 1_2025, autorem jest dr hab. inż. Wojciech Naworyta prof. AGH.
Komentarze