Partner serwisu
19 czerwca 2015

Czy zamkną kopalnię w Rybnicy Leśnej

Kategoria: Kruszywa

W niedzielę 21 czerwca wygasa koncesja na wydobycie melafiru w Rybnicy Leśnej. Kilka miesięcy temu, tuż przed końcem kadencji poprzedni burmistrz Mieroszowa wydał pozytywną opinię o uwarunkowaniach środowiskowych, która pozwalałaby na przedłużenie koncesji. Została ona jednak uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze i wróciła na biurko nowego burmistrza. O tym, co będzie dalej, co brak wydobycia oznacza dla regionu i kraju opowiada Jakub Madej, prezes Kopalń Surowców Skalnych w Bartnicy.

Czy zamkną kopalnię w Rybnicy Leśnej

Do czego służy melafir?

Jakub Madej:  Choćby do tego, żeby Pendolino miało po czym jeździć. Melafir ma bowiem świetne właściwości: trwałość, twardość, odporność na ścieranie, dzięki którym jest  ulubionym przez budowniczych torów tłuczniem kolejowym, czyli kruszywem wysypywanym na tory. Jego wartości są tak dobre, że nawet po kilkudziesięciu latach „służby” na torach, melafir - po oczyszczeniu - wraca na tory, nie tracąc jakości. Obecnie w całej Unii Europejskiej zauważalny jest nacisk na rozwój ekologicznego transportu kolejowego. Fakt, że uczestniczymy w tym procesie w Polsce, traktujemy jako nasz udział w rozwoju transportu przyjaznego środowisku. A myślę, że jest się czym chwalić. Według danych PKP Intercity - dzięki skróceniu czasu podróży, np. poprzez uruchomienie wspomnianych składów Pendolino, setki tysięcy pasażerów przesiada się z samochodów do pociągów. Również PKP Cargo odnotowuje wzrost zainteresowania transportem kolejowym, ze względu na coraz lepsze warunki przewozu towarów. Trzeba zaznaczyć, że ten rozwój ekologicznego transportu nie byłby możliwy bez melafiru z gminy Mieroszów. Właściwości melafiru doceniają też specjaliści od budowy dróg, ponieważ bardzo poprawia on jakość asfaltu. Kierowcy jeżdżą obecnie po wielu drogach i autostradach w Polsce, gdzie asfalt ma domieszkę melafiru. Jest on też stosowany w budownictwie, do wytwarzania dobrej jakości betonu, ale i są nim wysypane np. ścieżki górskie w Sudetach.

Ile jest w Polsce kopalń melafiru?

J.M: Udokumentowanych złóż jest kilkanaście. Znakomita większość na Dolnym Śląsku - to tu wybuchały kiedyś wulkany, których skrystalizowana lawa tworzy dzisiejsze skały, także melafirowe. Eksploatowane są obecnie trzy złoża, wszystkie na Dolnym Śląsku. Nie chcę być nieskromny, ale ze względu i na jakość złoża, i na parametry surowca, najlepsze jest nasze, w Rybnicy Leśnej. Kolejne jest w Czarnym Borze, a trzecie w Tłumaczowie.

Los kopalni w Rybnicy też jest niepewny. 21 czerwca wygaśnie wam koncesja na wydobycie.

J.M: Działamy na wymagającym terenie, jeśli chodzi o standardy związane z ochroną środowiska. Jesteśmy na obszarze Natury 2000, sąsiadujemy też z parkiem krajobrazowym. Bardzo surowo przestrzegamy więc norm środowiskowych. Starając się o przedłużenie koncesji uzyskaliśmy pozytywną opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Dostaliśmy też akceptację Rady Gminy Mieroszów, która uwzględniła kopalnię w planie przestrzennego zagospodarowania. Pozytywną decyzję środowiskową wydał nam też burmistrz Mieroszowa. Jednak tę ostatnią decyzję - z przyczyn proceduralnych - Samorządowe Kolegium Odwoławcze zwróciło do burmistrza, do ponownego rozpatrzenia. W międzyczasie odbyły się wybory samorządowe, w gminie nastały nowe władze. I aby uzupełnić teraz to, czego życzy sobie SKO oraz podjąć nową decyzję, trzeba zapoznać się z setkami dokumentów, licznymi opiniami itp. To wymaga czasu, nie ma więc szans, byśmy zmieścili się z procedurami w terminie, który pozwoliłby na przedłużenie koncesji. Musimy się starać o nową. Jeśli oczywiście obecny burmistrz Mieroszowa wyda sprzyjającą nam decyzję, na co bardzo liczymy. Dodam, że procedury związane z przedłużeniem koncesji dla kopalni w Rybnicy, KSS Bartnica rozpoczęła w 2011 r. Ale nawet 4 lata okazały się niewystarczające.

Kopalnia przestanie więc z końcem czerwca wydobywać melafir. Co dalej?

J.M: Mamy dużo zobowiązań, z których się wywiążemy. Dlatego brak wydobycia nie oznacza, że kopalnia przestanie pracować. Zrobiliśmy zapasy kruszywa, nasze zakłady przeróbcze będą miały co robić przynajmniej do końca roku. Na razie nikt nie straci w kopalni pracy, bo roboty strzałowe wykonywała dla nas zewnętrzna firma. Mamy nadzieję, że szybko uda nam się uzyskać nową koncesję. Jeśli nie, to będzie źle z wielu powodów. Biorąc bowiem pod uwagę, że zakład w Tłumaczowie jest już w likwidacji, to gdyby jeszcze nasza kopalnia w Rybnicy przestała istnieć, pozostałaby w Polsce tylko jedna kopalnia melafiru - w Czarnym Borze. A jeden zakład raczej
nie uniósłby potrzeb rynku. Melafir trzeba by sprowadzać z zagranicy, mimo że na miejscu mamy wartościowe złoża i wykwalifikowanych pracowników. Bez koncesji musielibyśmy się też zmierzyć z redukcją zatrudnienia. I nie chodzi tylko o kilkudziesięciu pracowników kopalni w Rybnicy, bocznicy kolejowej w Wałbrzychu itp. Ale też o ponad setkę podwykonawców z regionu. A i gmina Mieroszów straciłaby milionowe wpływy do budżetu. Biorąc pod uwagę, że region nie jest bogaty, naprawdę wolę nie myśleć, co by było, gdyby kopalnia została zamknięta.

 

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ